- Strona Główna -
- Historia Szkoły -
- Różności -
- Kronika Szkoły -
- Spotkania po latach -
- Muzeum - Kroniki -
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie

Wspomnienie o Dyrektorze Płodowskim

Autor: Wojak Stefan
Data dodania: 01.03.2006 22:08:26

Kliknij aby powiekszyc zdjecie


Jeżeli się zastanowić nad rolą dyrektora Płodowskiego w naszej szkole, to trzeba stwierdzić, że był on wysoce uzdolnionym dydaktykiem fizyki i kosmografii, a jednostką nieprzeciętną, a nawet wybitną jako administrator i wychowawca. Był duszą szkoły i jemu zawdzięczać należy w pierwszym rzędzie wysoki poziom, jaki pod każdym względem osiągnęła nasza szkoła.
Jako administrator potrafił bez przesady z niczego cos osiągnąć. Jemu należy zawdzięczać założenie w naszej szkole obserwatorium astronomiczne, stacji meteorologicznej, ogrodu doświadczalnego botanicznego, zwierzyńca, nagromadzenia wszystkich potrzebnych pomocy szkolnych, właściwy dobór nauczycieli.
W luksusowo urządzonych laboratoriach : fizycznym i chemicznym, a Sali modelarskiej, rysunkowej uczniowie mieli możność wybitnie dogodnych warunkach zdobywać wiedzę. Każdy miał swój stolik i wszelkie potrzebne pomoce szkolne. Laboratorium fizyczne było ukochanym pieścidełkiem dyrektora Płodowskiego, który jak wspomniano wykładał fizykę. Pracownia geograficzna, humanistyczna, historyczna, matematyczna i biologiczna pozwalały uzupełnić wiadomości nabyte w czasie lekcji. Uczniowie innych szkół zazdrościli nam – wybrańcom losu – że mieliśmy szczęście uczęszczać do I Gimnazjum im. H. Sienkiewicza. Nasz kolega Stefan Grobelny, pod okiem dyrektora Płudowskiego w naszym fizycznym laboratorium zdobył zamiłowanie do fizyki, aby stać się później wybitnym fizykiem i został wykładowcą – profesorem Fizyki w LO im. Krzemienieckiego.
Jako wykładowca był znany nie tylko w Częstochowie. Kilkakrotnie proponowano mu przejście na wyższe stanowisko w szkolnictwie. Odmawiał. Czuł się najlepiej w swej umiłowanej szkole, którą swym trudem i staraniem postawił, wypielęgnował i udoskonalił, którą uważał za swoje najdroższe dziecko.
Dyrektor Płudowski był wychowawcą wyjątkowo surowym i wymagającym. Niejednokrotnie stawał w korytarzu przy wejściu do szkoły przed rozpoczęciem zajęć, przyglądając się wchodzącej młodzieży. Wystarczył niby ukłon, aby być odesłanym do domu po rodziców. Nie było mowy o tym, aby uczeń ośmielił się sprzeciwić , czy tłumaczyć, otrzymawszy polecenie dyrektora. Były wypadki, że dyrektor potkawszy maturzystę po egzaminach pisemnych, a przed ustnymi gdzieś w kącie poza szkołą z papierosem w ustach, nie dopuszczał go egzaminów ustnych. W porozumieniu z władzami policyjnymi uczniom wolno było poruszać się do godziny 21.00 w okresie letnim, a zimowym do godziny 20.00. Tym, którzy dawali korepetycje dyrektor pozwolił poruszać się o godzinę dłużej, lecz musieli oni pokazać specjalna przepustkę z podpisem dyrektora. Ulicami przechadzali się dyżurni nauczyciele kontrolując, czy któryś z uczniów nie przekracza przepisów. Po tzw. godzinie uczniowskiej nawet stare draby z najstarszych klas przemycały się chyłkiem do domu bocznymi ulicami, aby nie natknąć się na dyrektora i nie narazić się na karę, do wydalenia ze szkoły włącznie. Kinematografy były stale kontrolowane. O bywaniu w lokalach publicznych nikt z uczniów nawet nie myślał.
Zdarzyło się dnia 22 stycznia 1916 r. , że uczniów nie zwolniono z lekcji,, lecz postanowiono uczcić rocznicę powstania 1863 r. odczytem w szkole o znaczeniu tego czynu zbrojnego. Uczniowie klasy VI i VII pomimo to, do szkoły nie przyszli demonstracyjnie. Dyrektor Płudowski więc napisał co jest w dokumentach szkoły : Tego rodzaju gromadny, manifestacyjny czyn poczytany być musi za akt wysokiej samowoli, niesubordynacji i nie uznania powagi przełożonych, co żadną miarą w uczciwie pojmującej swe zadania uczelni tolerowane być nie może. Nawet szlachetne pobudki, jakimi mniemać należy kierowali się manifestanci oraz przyznanie się do winy i prośba o jej przebaczenie, usprawiedliwić ich całkowicie nie SA w możności, stanowiąc tylko poważne okoliczności łagodzące. Postanawia się więc, aby uczniów klasy VI i VII, którzy nie przybyli w dniu 22.01.1916 r. na lekcje postawić po ukończeniu zwykłych zajęć na dwie godziny z przeznaczeniem tego czasu na napisanie przez nich wypracowania na temat : „ Powstanie w 1963 r. ”, aby młodzież ta złożyła dowód znajomości historii ojczystej i rozumienia owego dziejowego momentu, który samowolnie uczciła świętem.
Dyrektor Płudowski był stanowczy i energiczny. Winy ucznia nie przebaczał. Dla kłamstwa nie miał nigdy pobłażania. Rygor i dyscyplina panowały na każdym kroku. Nawet w czasie pauz nie pozwalał na żadne wybryki, za które karał przykładnie. Samo ukazanie się dyrektora i spojrzenie wystarczało, by wszyscy uczniowie, bez względu na klasę, prężyli się w postawie „ na baczność ”.
Jeden z uczestników Zjazdu w korespondencji przedzjazdowej wyraził się, iż właściwie ze szkołą mało nas łączy, gdyż nie wynieśliśmy z niej ciepła, a jedynie pamiętamy surowy rygor zaprowadzony przez dyrektora. Z twierdzeniem tym nie można się zgodzić. Dyrektor Płudowski pomimo zewnętrznej surowości, kochał młodzież i był bardzo wrażliwy. Świadczy o tym fakt, że gdy jeden z naszych kolegów napisał wysoce nieprzyzwoitą wierszowaną satyrę na nauczycieli, która dostała się w ręce dyrektora – za co zresztą został z miejsca wydalony ze szkoły, dyrektor ogłaszając swoja decyzje miał łzy w oczach, po prostu płakał z żalu, że między nami znalazła się jednostka, która w ten sposób zbezcześciła swych wychowawców. Poza tym trzeba sprawiedliwe podkreślić, iż już po kilku latach po opuszczeniu szkoły zdaliśmy sobie sprawę, jakie walory moralne dało nam na dalsze życie to surowe wychowanie. Każdy uczeń Gimnazjum wyniósł ze szkoły bogatą wiedzę, wyniósł uczucia patriotyczne oraz nabył ogłady i wychowania, jeżeli tych wartości nie dał mu dom rodzinny. Szkoła nie tylko uczyła lecz również wychowywała.
Dlatego tez dzisiaj jako dorośli i dojrzali ludzie, wychowani i przygotowani do życia w naszej niezapomnianej szkole, czcimy postać naszego dyrektora. Dyrektor Płudowski zmarł 23 marca 1939 r. l939 r.


[Komentarze (0)]
- Redakcja Strony -
- Absolwenci -
- Wyszukiwanie -
- IV L.O. w Internecie -
- Absolwenci innych LO -





Projekt i wykonanie: © 2005 Tomasz 'Skeli' Witaszczyk, all rights reserved.
Modified by X-bot
Hosting stron internetowych