- Strona Główna -
- Historia Szkoły -
- Różności -
- Kronika Szkoły -
- Spotkania po latach -
- Muzeum - Kroniki -
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie

Absolwent Sienkiewicza
Rocznik 1927

Kliknij aby powiekszyc zdjecie
Kliknij aby powiekszyc zdjecie
Kliknij aby powiekszyc zdjecie
Imię:Felicjan
Drugię imię:Zygmunt
Nazwisko:Piątkowski
Klasa:brak danych
Wychowawca:brak danych
Data ur.:09 czerwca 1908 r.
Miejsce ur.:Częstochowa
Dawny adres:brak danych
Kontakt:Nie żyje
Opis:W maju 1927 r. zdawał zwyczajny egzamin dojrzałości typu matematyczno - przyrodniczego wobec Państwowej Komisji Egzaminacyjnej, powołanej przez Kuratorim Okręgu Szkolnego Warszawskiego.
21 czerwca 1927 r. otrzymał świadectwo dojrzałości.
Do gimnazjum był przyjęty we wrześniu 1916 roku.

Felicjan Zygmunt Piątkowski


Urodził się 9 czerwca 1908 r. w Częstochowie. We wrześniu 1916 roku został przyjęty do męskiego Gimnazjum im. H. Sienkiewicza. W maju 1927 r. zdawał zwyczajny egzamin dojrzałości typu matematyczno - przyrodniczego wobec Państwowej Komisji Egzaminacyjnej, powołanej przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Warszawskiego. 21 czerwca 1927 r. otrzymał świadectwo dojrzałości. Dyplom Wydziału Geodezyjnego Politechniki Warszawskiej otrzymał w 1933 r. Szkołę Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim ukończył w roku 1934. Praktykę zawodową zdobywał w Wydziale Fotogrametrycznym Polskich Linii lotniczych (Fotolot) oraz w Biurze Planowania Ziem Górskich. Zmobilizowany w sierpniu 1939 r., walczył w Armii Łódź jako dowódca I plutonu baterii haubic. Za udział w obronie Modlina odznaczony został Krzyżem Walecznych. W okresie okupacji pracował w grupie opracowującej mapy dla Warszawskiego Zespołu Miejskiego. Podczas Powstania Warszawskiego walczył na forcie Dąbrowskiego, a w lutym 1945 r. włączył się do grupy operacyjnej Śląsk. Stamtąd został odwołany do Biura Odbudowy Stolicy, gdzie reaktywował działalność grupy specjalnej opracowującej mapy dla stolicy. W 1949 roku po reorganizacji GUPK Piątkowski został dyrektorem naczelnym Państwowego Przedsiębiorstwa Fotogrametrii i Kartografii powstałego z połączenia Biur Kartograficznego i Fotogrametrycznego i Głównego Archiwum Map urzędu. Po podziale tego przedsiębiorstwa na Państwowe Przedsiębiorstwo Fotogrametrii i Państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych przez rok pracował w tym drugim jako redaktor naczelny.
W tym czasie zorganizował wykonanie kartograficznej dokumentacji dla delimitacji granicy na Odrze i Nysie; opracował także założenia dla "Mapy gospodarczej Polski" w skali 1:5000 i "Mapy użycia powierzchni ziemi". Pierwsza z nich miała rejestrować zarówno granice nieruchomości, jaki i elementy będące treścią mapy zasadniczej i opracowań topograficznych. Całość uzupełniać miała fotomapa. Ten ambitny projekt zarzucono po kilku latach, gdy okazało się, że możliwości finansowe i produkcyjne nie pozwalają na jego realizację. Spod ręki Piątkowskiego wyszła m.in. „Mapa stanu istniejącego Warszawy” (skala 1:10 000) i wykonana na podstawie zdjęć lotniczych zarejestrowanych przez armię radziecką w 1945 roku „Mapa zniszczeń Warszawy” (1949 r., skala 1:20 000). Dzieło wyjątkowe nie tylko ze względu na treść, dokumentującą ogrom wojennych zniszczeń, ale i nowoczesną formę graficzną i redakcyjną. Był współautorem i autorem 760 tytułów wydawniczych map. Od 1946 r. Felicjan Piątkowski prowadził także wykłady na Politechnice Warszawskiej i Wojskowej Akademii Technicznej. Poświęcił się pracy naukowej. W 1952 roku rozpoczął pracę w Geodezyjnym Instytucie Naukowo-Badawczym w Warszawie (dzisiaj IGiK). Równolegle wykładał kartografię na Wydziale Geodezji Politechniki Warszawskiej, a po utworzeniu na nim w 1954 roku Katedry Kartografii zorganizował i prowadził w niej Zakład Reprodukcji Kartograficznej.
W 1949 roku po reorganizacji GUPK Piątkowski został dyrektorem naczelnym Państwowego Przedsiębiorstwa Fotogrametrii i Kartografii powstałego z połączenia Biur Kartograficznego i Fotogrametrycznego i Głównego Archiwum Map urzędu. Po podziale tego przedsiębiorstwa na Państwowe Przedsiębiorstwo Fotogrametrii i Państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych przez rok pracował w tym drugim jako redaktor naczelny. Po całkowitym przejściu do pracy na uczelni otrzymał kolejno funkcje i tytuły: adiunkta, zastępcy profesora, docenta i profesora nadzwyczajnego w Katedrze Kartografii. W latach 1953-54 był prodziekanem Wydziału Geodezji, w latach 1954-56 - dziekanem. W roku 1963 zainicjował i zorganizował Sekcję Kartograficzną Komitetu Geodezji PAN, a następnie Sekcję Kartograficzną SGP , przewodnicząc im przez dwie kadencje. W roku 1967 utworzył pierwszy w kraju Instytut Poligrafii, którym kierował do 1975 r. Był promotorem 85 prac dyplomowych i 10 doktorskich z zakresu kartografii i poligrafii, a także autorem kilku podręczników („Kartografia i reprodukcja kartograficzna”, „Elementy kartografii”, „Fototechniki w reprodukcji kartograficznej”, „Kartografia, redakcja i reprodukcja map”) oraz licznych artykułów i publikacji naukowych. Był współautorem „Atlasu kartowania form terenu Polski” (1961), w którym przedstawiono zasady kartowania rzeźby terenu na mapach w skali 1:5000. Zainteresowania naukowo-badawcze Piątkowskiego związane były przede wszystkim z technologią procesów wydawniczo-reprodukcyjnych, studiami nad generalizacją map, problematyką skal barw stosowanych na mapach fizycznych i tematycznych. Był autorem nowatorskich rozwiązań technologicznych, które zaowocowały 12 patentami. Za jeden z nich został w 1968 roku uhonorowany Nagrodą Mistrza Techniki.
Był wybitnym geodetom –kartografem.
7 czerwca 2004 roku w wieku 96 lat odszedł twórca Instytutu Poligrafii Politechniki Warszawskiej, autor licznych prac naukowo-badawczych, wychowawca wielu pokoleń inżynierów poligrafów, uczestnik walk podczas II wojny światowej. Za swoją działalność zawodową a zwłaszcza dydaktyczną odznaczony został wieloma nagrodami państwowymi i branżowymi.

Aleksander Cieślak ( na podstawie wspomnień prof. Andrzeja Makowskiego )
Geodeta

7 czerwca w Warszawie zmarł prof. Felicjan Piątkowski, specjalista w dziedzinie kartografii i poligrafii, twórca pierwszych w Polsce studiów poligraficznych. Wspominają Go byli studenci i współpracownicy.
Prof. dr hab. Andrzej Makowski
emerytowany prof. zwyczajny PW, kartograf
Myśląc o Profesorze, widzę przede wszystkim postać wybitnego polskiego kartografa, animatora kartografii polskiej w trudnych, powojennych warunkach odbudowy kraju, o niespożytej energii. Człowieka zawiadującego Biurem Kartograficznym Głównego Urzędu Pomiarów Kraju i jego terenowymi agendami, czy wreszcie redaktora naczelnego ówczesnego PPWK.
Powierzenie Profesorowi kierownictwa Zakładu Reprodukcji Kartograficznej Politechniki Warszawskiej w przełożeniu na prozę życia oznaczało dla Niego zorganizowanie laboratorium, ukierunkowanie studiów, zakreślenie badań i kształcenie kadry z tego - stanowiącego wówczas novum - działu kartografii. Pierwszy polski podręcznik z tego zakresu pt. "Kartografia i reprodukcja kartograficzna" napisany przez Profesora w 1953 r. stał się Jego credo: wiedza przyszłego kartografa nie może być pełna bez znajomości problematyki warsztatowej.
Profesor nie stronił od podejmowania problemów trudnych, często niepopularnych, a jakże perspektywicznie słusznych. Miał przy tym dar zjednywania sobie współpracowników, Jego charakterystyczne powiedzenie to: poderwijmy się, kolego. Inspirował młodych, zwłaszcza studentów, do rozwiązań nowatorskich, niebanalnych, częstokroć ujawnianych w pracach dyplomowych. Nie rozwijał kartografii dla niej samej, lecz dla głęboko w Nim tkwiącej idei społecznego służenia kartografią - jak to powiedzielibyśmy dzisiaj - dla zawartych w niej pożytków opracowywania geoinformacji niezbędnej we wszelkich czasoprzestrzennych działaniach człowieka wobec otoczenia.
Profesor myśleniem wyprzedzał czas zarówno wtedy, gdy pracował nad zautomatyzowanym wnoszeniem nazw na mapę, jak i wtedy gdy eksperymentował nad opracowaniem metodyki obwodów drukowanych, przydatnych w elektronice, a pozornie odległych od kartografii. Nade wszystko jednak prowadził twórcze poszukiwania w zakresie kultury odbioru (przekazu) informacji zawartej w lapidarnie ujętym znaku graficznym.
W swym aktywnym życiu podjął się zorganizowania pierwszych w Polsce, a zatem i w dziejach drukarstwa polskiego studiów poligraficznych na poziomie akademickim i powołania ku temu stosownej placówki naukowej i dydaktycznej - Instytutu Poligrafii. Za tę aktywność dostrzeżoną w Paryżu, w znajdującej się tam Kapitule Orderu Konfraterni Kawalerów Gutenberga, Profesor został włączony do Bractwa i uhonorowany 16 września 1998 roku, podczas uroczystości 90-lecia Jego urodzin i 30-lecia działalności Instytutu Poligrafii, stosownym medalem Ordre Européene des Chevaliers de Gutenberg.
Profesor należał do nielicznych już dzisiaj wychowanków prof. Edwarda Warchałowskiego, faktycznego twórcy (1921-22) dzisiejszego Wydziału Geodezji i Kartografii. Rozkwit Jego działalności inżynieryjnej, naukowej i organizacyjnej przypadł na trudny czas powojenny, nim jednak to nastąpiło, wypadło Mu bronić honoru narodu w tragicznej wojnie 1939 roku. Wyniósł z niej Krzyż Walecznych, przypięty do munduru ręką dowódcy obrony Twierdzy Modlin.
Te dwa wyróżnienia: żołnierski krzyż i order konfratra niech w naszej pamięci pozostaną symbolem Jego wybitnych dzieł, trwale wpisanych w kulturowe dzieje narodu, dokonanych ręką inżyniera, absolwenta Politechniki Warszawskiej.
Hanna Cichowska-Cieślak
pierwsza asystentka Profesora w ZRK
Zakład Reprodukcji Kartograficznej, którego kierownikiem był Profesor, kiedy powstała Katedra Kartografii, znajdował się na obrzeżu dużej auli Gmachu Głównego PW w dwóch małych pokoikach i początkowo bez żadnego sprzętu. Pierwsze ćwiczenie, jakie przygotowywałam i prowadziłam, dotyczyło badania składu papierów. Mikroskop był pożyczony, a odczynników użyczyła "Chemia". Pomimo niezwykłych warunków, ćwiczenie się udało. Później Zakład mieścił się na poddaszu Gmachu Głównego na czwartym piętrze. W zimie było zimno, a latem gorąco. Ale była to już pracownia ze sprzętem - dużym reprodukcyjnym aparatem fotograficznym, nawet z rastrem do półtonów. Ciemnia natomiast miała drewnianą podłogę, która ciągle była mokra. Żeby zapobiec jej zniszczeniu, z "Gospodarczego" uzyskaliśmy wykładzinę i klej, ale wyłożyć podłogę musieliśmy sami. I robiliśmy to razem z Profesorem, który przycinał wykładzinę i rozprowadzał klej. Podłoga była naszą dumą.
W Zakładzie urządzanych było wiele wycieczek ze studentami, w których zawsze brał udział Profesor. Obowiązkowo z każdym rokiem studiów byliśmy w Jeziornie, gdzie produkowany był papier mapowy. Zwiedzaliśmy też większe drukarnie Warszawy, Drukarnię Narodową w Krakowie i św. Wojciecha w Poznaniu, a także Fabrykę Farb Graficznych w Toruniu. Często wyjazdy były połączone z zajęciami w terenie z geomorfologii, co bardzo je urozmaicało, a przy okazji zwiedzaliśmy okolicę. Pamiętam epizod z Jury Krakowsko-Częstochowskiej: Profesor wylosował szykowanie dla nas wszystkich posiłku w plenerze i pięknie przystroił kwiatami stół, którym był pień drzewa.
Zawsze brakowało nam pieniędzy na materiały. Do tzw. kopii białkowej kupowaliśmy jajka i Kwestura ciągle miała zastrzeżenia, co z nimi robimy. Do druku na prasie przedrukowej potrzebny był papier o odpowiednim formacie. Przydziału papieru nie można było dostać, bo prasa nie była zarejestrowana jako maszyna drukarska (druk podlegałby cenzurze). Profesor postarał się o papier z Wojskowych Zakładów. Były to lata 60. Później Zakład nie miał już takich trudności, został dobrze wyposażony w nowoczesny sprzęt i materiały.
Po przejściu z Politechniki do PPWK cały czas utrzymywałam kontakt z Profesorem. Wciąż interesował się moją pracą. Przy okazji świąt i uroczystości zawsze ubiegał mnie telefonem.
Dr Lech Brokman
doktorant i wieloletni współpracownik Profesora
Profesor był człowiekiem niezwykłym, tytanem pracy, geodetą-kartografem o szerokich zainteresowaniach w dziedzinie chemii organicznej, fizyki i poligrafii. Swoje życie związał z dydaktyką w szerokim zakresie, z pracami badawczymi i wynalazczymi, śledzeniem wszelkich nowości technicznych związanych z procesami tworzenia i reprodukcji map, a dalej z procesami poligraficznymi. Jako byli studenci, absolwenci specjalności kartografia, mile wspominamy wybitnie interesujące wykłady głoszone przez Profesora z dobrą dykcją, z całym pięknem polskiego języka. Zawsze stateczny, zrównoważony zdobywał sympatię młodzieży studenckiej, wskazywał kierunki działania i własnym przykładem zagrzewał do pogłębiania wiedzy, własnych dociekań i badań w rozwiązywaniu wielu trudnych tematów.
Profesor był inicjatorem rozwoju nowatorskich metod redagowania i sporządzania map wielko- i średnioskalowych oraz ich reprodukcji. Podjął inicjatywę i z udziałem młodych entuzjastów - w wyniku wielogodzinnych badań w politechnicznym laboratorium, a również w warunkach domowych przy swoim wysłużonym biurku - zrealizował nowe rozwiązania technologiczne uwieńczone kilkunastoma patentami.
Profesor walczył w Powstaniu, a potem głęboko przeżył tragedię naszego miasta, czemu dał kartograficzny wyraz jako współautor opracowania mapy pt. "Warszawa - mapa miasta w skali 1:20 000 wraz z inwentaryzacją zniszczeń popełnionych przez Niemców w latach 1939-1945" sygnowanej przez Główny Urząd Pomiarów Kraju.
Profesor był do końca aktywny i wierny swojemu powołaniu i tak przeszedł do Wieczności - cześć Jego pamięci.
Dr hab. Adam Linsenbarth
dyrektor Instytutu Geodezji i Kartografii
Profesora poznałem ponad pół wieku temu w czasie studiów na Wydziale Geodezji i Kartografii PW. Należał do kadry profesorskiej, którą stanowili przedwojenni absolwenci tej uczelni, tacy jak: Stefan Hausbrandt, Czesław Kamela, Tadeusz Lazzarini, Marian B. Piasecki, Jan Piotrowski czy Jan Różycki. Każdy z nich był wybitnym specjalistą w dziedzinie, którą reprezentował, każdy to inna osobowość, inny sposób prowadzenia wykładów. Wszystkich cechowało jednak umiłowanie swojego zawodu i chęć przekazania nam - młodym adeptom sztuki geodezyjnej - maksimum wiedzy i doświadczenia, jakie posiadali.
Na wykłady Profesora wszyscy chodzili z dużym zaciekawieniem, nie tylko, aby poznać tajniki reprodukcji kartograficznej, ale także aby posłuchać precyzyjnie formułowanych zdań wypowiadanych piękną polszczyzną.
Kolejne spotkania z Profesorem to lata 60., kiedy byłem asystentem prof. Piaseckiego. Często dyskutowaliśmy o nowych metodach fotogrametrycznych i kartograficznych. W czasie jednego z takich spotkań zrodził się temat mojej pracy doktorskiej, której później Profesor był jednym z recenzentów.
Współpraca Profesora z Instytutem Geodezji i Kartografii sięgała lat 50. Był on kierownikiem lub konsultantem wielu prac badawczych, zawsze z chęcią służył swoją wiedzą i cennymi radami. W dowód uznania Rada Naukowa Instytutu wyróżniła Profesora godnością Honorowego Członka IGiK. Nawet ostatnio, mimo nienajlepszego stanu zdrowia, chętnie nas odwiedzał, interesował się wszystkimi nowymi tematami badawczymi prowadzonymi przez Zakład Kartografii. Od kilku lat współpracowaliśmy z Profesorem nad opracowaniem mapy panoramicznej Tatr widzianych ze szczytu Rysów. Był to umiłowany temat Profesora zakochanego w polskich górach. Tak niewiele brakowało do ostatecznego zrealizowania Jego koncepcji.
Bardzo będzie mi brakować tych zawsze uroczych spotkań z Profesorem. Był człowiekiem wielkiego formatu: szlachetnym, otwartym na ludzi, doskonałym nauczycielem i kierownikiem prac naukowych, otwartym na wszelkie nowości i ciągłe doskonalenie warsztatu naukowca. Na każdym etapie swojego bogatego życia pozostawił ślady swoich dokonań.
Jacek Uchański
wiceprezes WPG S.A.
Profesor współpracował z Warszawskim Przedsiębiorstwem Geodezyjnym S.A. przy opracowaniu "Atlasu Województwa Warszawskiego", będąc twórczym i aktywnym uczestnikiem komitetu redakcyjnego. Prace komitetu trwały dwa lata (1991-93). Zdanie wyrażane przez Profesora i jego uwagi merytoryczne zawsze wnikliwie były analizowane, a wiele Jego cennych podpowiedzi wykorzystano w atlasie.
Profesor podarował nam wtedy uratowaną przez siebie ze zgliszczy zburzonej przez hitlerowców Warszawy mapę (plan miasta Warszawy Riccarda de Tirregaille’a z 1762 roku), która odrestaurowana po dziś dzień stanowi ozdobę gabinetu prezesa WPG.
Prof. dr hab. Herbert Czichon
dyrektor Instytutu Poligrafii PW w latach 1975-99
W 1963 zwróciłem się do Profesora o objęcie promotorstwa mojej pracy doktorskiej. Chętnie się zgodził i pracę tę obroniłem w 1966 r. przed Radą Wydziału Geodezji i Kartografii PW. Po kilku spotkaniach wspomniał o celowości zorganizowania studiów z technologii poligraficznej, kierunku, który wcześniej w Polsce nie istniał.
Rozpoczęliśmy pracę od podstaw. Nie było kadry, pomieszczeń, aparatury i programów nauczania. W 1967 r. Profesor uzyskał zgodę na zorganizowanie studiów poligraficznych przy Wydziale Geodezji i Kartografii PW. Na podstawie programów nauczania w szkołach wyższych w Lipsku, Lozannie i Moskwie opracowano własne. W 1967 r. uruchomiono studia wieczorowe, a rok później studia dzienne. Przede wszystkim z własnych absolwentów skompletowano kadrę dydaktyczno-badawczą. Profesor kierował Instytutem Poligrafii do 1975 r., kiedy to przeszedł na emeryturę. Dzieło rozpoczęte przez Profesora nadal się rozwija i obecnie zdecydowana większość kadry inżynierskiej w polskim przemyśle poligraficznym oraz w kilkunastu zakładach zagranicznych to absolwenci Instytutu Poligrafii.
Dr Ewa Mudrak
dyrektor Instytutu Poligrafii Politechniki Warszawskiej
Wybitny naukowiec, wspaniały pedagog, człowiek o ogromnym sercu, zaangażowany do końca w sprawy związane z Instytutem Poligrafii, jest dla nas wszystkich przykładem autorytetu naukowego i moralnego.
Jego dokonania w dziedzinie kartografii i poligrafii stworzyły niezwykle spójną ideę - upowszechniania w kraju form informacji obrazowej - szeroko rozumianej jako funkcja poznania i możliwość jej przekazu.
Niespożyta energia Profesora, Jego aktywność, przekonanie o możliwości znalezienia skutecznych rozwiązań każdego problemu przy zachowaniu poszanowania człowieka oraz przyjaźni pozostaną na zawsze w naszej pamięci i naszych sercach.
Powstanie Instytutu Poligrafii porównywał On do leżącego na poboczu drogi głazu morenowego. Dzięki Profesorowi przyszedł czas, kiedy kamień został dźwignięty i wyciosano z niego obelisk na kształt kamienia milowego. Wielokrotnie Profesor podkreślał, że praca była ciężka, kamień w obróbce twardy i narzędzi mało. Ale kamień milowy powstał i do dziś jest uznawany w historii poligrafii polskiej za określenie stosowne do roli i znaczenia studiów poligraficznych na drodze do dalszego rozwoju poligrafii.
Dziękujemy Ci za wszystko ukochany Profesorze.



[Komentarze (1)]
- Redakcja Strony -
- Absolwenci -
- Wyszukiwanie -
- IV L.O. w Internecie -
- Absolwenci innych LO -





Projekt i wykonanie: © 2005 Tomasz 'Skeli' Witaszczyk, all rights reserved.
Modified by X-bot
Hosting stron internetowych