- Strona Główna -
- Historia Szkoły -
- Różności -
- Kronika Szkoły -
- Spotkania po latach -
- Muzeum - Kroniki -
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie

Absolwent Sienkiewicza
Rocznik 1923

Kliknij aby powiekszyc zdjecie
Imię:Leon
Drugię imię:Aleksander
Nazwisko:Dzienniak
Klasa:brak danych
Wychowawca:brak danych
Data ur.:20 lutego 1905r.
Miejsce ur.:Częstochowa
Dawny adres:brak danych
Kontakt:Nie żyje
Mieszkał w Warszawie
ul. Krasińskiego 20 m 41
Opis:Dzienniak Leon

Urodził się 20 lutego 1905 roku w Częstochowie. 19 czerwca 1923 roku otrzymał świadectwo dojrzałości w Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Na początku wojny 3 września 1939 roku został zmobilizowany w stopniu podporucznika rezerwy jednostki w wojskowej w Wilnie. Pierwsze dni spędził z oddziałem wojskowym w Sokółce w ośrodku zapasowym, następnie w Wilnie Az do momentu wkroczenia wojsk sowieckich. 20 września 1939 roku został internowany na Litwie w obozach w Połądze i Kalwarii. Od 10 lipca 1940 roku został internowany w obozie w Kozielsku w ZSRR.
Po podpisaniu porozumienia pomiędzy Sikorskim i Stalinem ( 29 sierpień 1941 r. ) został przesłany do obozu w Tnockoje, następnie Jakkobag. Tak dotarł do armii polskiej na środkowym wschodzie ( 15 sierpnia 1942 r. ). Tutaj został wcielony do 2 – go Korpusu Polskiego. Tutaj został oficerem łącznikowym w Dowództwie 6 Lwowskiej Brygady Piechoty ( dowódcą cą brygady był płk Dypl. Witold Nowina – Sawicki ).
Walczył w bitwie pod Monte Cassino. Tutaj w okresie 2 – tygodniowym pozostawania oddziałów na stanowiskach obronnych, w okresie poprzedzającym natarcie na wzgórze klasztorne ( z 11 na 12 maja 1944 r. ) utrzymywał bezpośrednią, osobistą łączność - zarówno w dzień jak i w nocy, w zależności od zadań, potrzeb i sytuacji – z dowództwami batalionów 6 Brygady, jak również – w zależności od zadania – z dowództwami kompanii strzeleckich na ich wysuniętych stanowiskach. W swoich wspomnieniach pisał , o okresach wyczekiwania i przygotowaniach do decydujących natarcia, o bliskim kontakcie z nieprzyjacielem co przez cały czas utrudniało zaopatrzenie. Bardzo dokuczliwa była wtedy pogoda, już od samego rana panowały męczące i dokuczliwe upały.
Jako oficer łącznikowy znał doskonale teren co było przydatne w pilotowaniu jednostek zaopatrzenia przewożące bądź na samochodach ( jeepach ), bądź przenoszone na mułach. Jednocześnie sam również w swoim chlebaku dostarczał żołnierzom na stanowiskach mandarynki, płyny, owoce, pomarańcze itp.
Pisze o tym Melchior Wańkowicz w swym dziele „ Bitwa o Monte Cassino ” :
„… A potem jeszcze – czołga się por. Dzienniak, oficer łącznikowy brygady, przysłany aby zbadać sytuację.
- Przyślijcie po mnie ( słowa rannego kpt. Królaka ).
Dzienniak dał wszystko, co jeszcze mu zostało nie rozdane ; pięć mandarynek i cytrynę.
- Opchnąłem to wszystko – opowiada ze skruchą kpt. Królak ”.
Po pierwszy załamaniu natarcia z 11 na 12 maja został - również w charakterze oficera łącznikowego – przydzielony do ścisłego Sztabu Dowództwa 5 – tej Dywizji Kresowej, do zastępcy Dowódcy Kresowej płk Dypl. Klemensa Rudnickiego, wyznaczonego przez Dowódcę Korpusu , gen. Andersa, na dowódcę natarcia na odcinku działania 5 Kresowej. Wówczas wspólna kwaterą był wykuty schron w skale przez saperów na słynnej drodze saperskiej „ Cavendisch Road ”. Tutaj ponownie pilotował oddziały, plutony na wyznaczone stanowisk wyjściowe do natarcia. Między innymi pilotował 4 kompanię, której dowódcą był najlepszy jego przyjaciel kpt. Leon Michalewski, który poległ na wzgórzach Ssangelo.
Po zdobyciu Monte Cassino Leon Dzienniak został mianowany dowódcą 2 – giej kompanii strzeleckiej w 16 – stym batalionie, którego dowódcą by płk dypl. Piotr Woźniak. O udziale Leona Dziennika wspomina wydana w 1970 roku w Londynie nakładem Koła Oddziałowego 16 LBS „ Kronika 16 Lwowskiego Batalionu Strzelców ”.
„… Bój przełamujący nad rzeką Santerno ( 11 – 13 kwietnia 1945 r. ). Zadaniem 16 – go Batalionu było przełamać obronę nieprzyjaciela nad rzeką Santerno na kierunku C. Vechia – Borgo – S. Derkano. Z posiadanych wiadomości o nieprzyjacielu wynika, że w obronie rzeki walczą oddziały piechoty, dobrze wkopane na wałach i należą do 9 pułku Gren. Pancernych.
Główna rola w zamierzonej akcji przypadła kompanii 2 – giej, jako kompanii uderzeniowej ( kpt. Dzienniak L. ). Kompania ta została wzmocniona plutonem czołgów, baterią przeciwpancerną, plutonem pionierów, miotaczem płomieni na carrierze, a ponadto z kompanii 3 – ciej wszystkie „ Piaty ”z obsługą oraz 10 strzelców do przeniesienia sprzętu przeprawowego.
Dowódca 2 kompanii z miejsca przystępuje do rozpoznania, angażując do tej akcji pluton czołgów. Niemcy odpowiadają silnym ogniem artylerii i moździerzy różnego kalibru do „ nebelwerferów ” włącznie.
… Dowódca kompanii utrzymuje dwoma plutonami wschodni wał rzeki i zamiarem jego jest, po oczyszczeniu przejść w polu minowym, podciągnąć pluton czołgów i pod jego osłoną zdobyć zachodni wał rzeki. Celem lepszego rozpoznania dowódca kompanii przesuwa się ze swym pocztem do wysuniętych plutonów.
Ze względu na bliską odległość między wałami ( 60 – 70 m ) ogień strzelców wyborowych nieprzyjaciela jest bardzo skuteczny. Są znaczne straty. Tymczasem około 13.00 dowódca batalionu otrzymuje z brygady rozkaz wycofania się z wałów rzeki, gdyż dowództwo angielskie powzięło decyzję wykurzenia nieprzyjaciela z nad rzeki przez bombardowanie lotnictwem przy zastosowaniu bomb zapalających. Dowódca batalionu nakazał wycofanie się na podstawę wyjściową o świcie z tym, że po zakończeniu bombardowania te same kompanie podejmują forsowanie rzeki.
Dowódca kompanii wykonuje rozkaz bardzo niechętnie, wie bowiem, że zarówno przy wycofaniu się jak i przy powtórnym natarciu będzie miał dodatkowe straty.
…W tej bitwie przełamującej główne zadanie przypadło 2 – giej kompanii pod dowództwem kpt. Dziennika Leona. Należy podkreślić inicjatywę i sprężyste dowodzenie wszystkich dowódców oraz brawurowe zachowanie się żołnierzy tej kompanii.
Straty kompanii nad rzeką Santerno :
Zabitych – 4 szeregowych
Rannych – 18 szeregowych ”.

Akcja bolońska zakończyła działania 2 Korpusu. Po zakończeniu działań Dzienniak Leon został odkomenderowany na kilka miesięcy na dowódcę szkoły podoficerskiej w miejscowości San Benedetto del Tronto ( w rejonie Ancony ), następnie po zakończeniu kursu przesunięty został na dowódcę szkoły wychowania fizycznego w Pievie di Cadore ( miejsce urodzenia Tycjana ) w rejonie znanej w Alpach Włoskich miejscowości Cortiny.
W roku 1946 ciężko zachorował i przez trzy miesiące przebywał ciężko chory w szpitalu w Anconie. Zaraz po opuszczeniu szpitala nastąpiła ewakuacja oddziałów 2 – Korpusu do Anglii, skąd w czerwcu 1947 roku nastąpiła jego repatriacja do Polski.
Po wojnie Leon Dzienniak pracował w Państwowym Zakładzie Ubezpieczeń w Warszawie na stanowisku Naczelnika Wydziału Ubezpieczeń Transportowych, a następnie jako doradca Naczelnego Dyrektora PZU.
Należał do Związku Zawodowego Pracowników Państwowych i Społecznych, do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację ( Koło nr 7 przy Ministerstwie Finansów, Klub Karpatczyków – żołnierzy 2 – Korpusu ), Ligii Obrony Kraju w klubie oficerów rezerwy.
Odznaczony został : Virtuti Militari V kl. ( 1945 r. ), Krzyż Walecznych ( 17.08.1945 r. ), Krzyż Monte Cassino ( 1945 r. ), Medal Wojska ( 1946, 1947 r. ), 1939 – 1945 Star ( 1945 r. ), Italy Star ( 1945 ), Demence Medal ( 1945 r. ), The War Medal 1939 – 1945 ( 1946 r. ), Pamiątkowy Krzyż 5 KDP ( 1979 r. ), Odznaka Grunwaldzka ( 1972 r. ), Medal Zwycięstwa i Wolności ( 1973 r. ), Srebrny Krzyż Zasługi ( 1964 r. ).
1 lipca 1971 roku przeszedł na emeryturę. Jednak w dalszym ciągu działał społecznie, angażując się w prace wielu organizacji społecznych. W latach 1971 – 1974 był Przewodniczącym Pracowniczej Kasy Zapomogowo Pożyczkowej, w latach 1971 – 1972 pełnił funkcje Przewodniczącego Sekcji Socjalno – Bytowej w kole nr 7 ZBoWiD.
Zmarł po długiej chorobie 22 stycznia 1990 roku. Przeżył 85 lat. W nekrologu napisano „…był skromnym i szlachetnym Człowiekiem i takim pozostanie w naszej pamięci ”.
Nabożeństwo żałobne odbyło się 26 stycznia 1990 roku w kościele Karola Boromeuszka na Powązkach i tam też pochowano Leona Dziennika, częstochowianina i absolwenta Gimnazjum im. H. Sienkiewicza.

opracował : Cieślak A.

W roku szkolnym 1918 / 19 uczestniczył i został wyróżniony w konkursie plastycznym ( oceniali prof: Mączyński i Rudlicki ) pt : " Fryz ".

[Komentarze (0)]
- Redakcja Strony -
- Absolwenci -
- Wyszukiwanie -
- IV L.O. w Internecie -
- Absolwenci innych LO -





Projekt i wykonanie: © 2005 Tomasz 'Skeli' Witaszczyk, all rights reserved.
Modified by X-bot
Hosting stron internetowych