- Strona Główna -
- Historia Szkoły -
- Różności -
- Kronika Szkoły -
- Spotkania po latach -
- Muzeum - Kroniki -
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie

Absolwent Sienkiewicza
Rocznik 1954

Kliknij aby powiekszyc zdjecie
Kliknij aby powiekszyc zdjecie
Imię:Jerzy
Drugię imię:Zdzisław
Nazwisko:Kulej
Klasa:VII
Wychowawca:prof. Sobala
Data ur.:9 października 1940
Miejsce ur.:Częstochowa
Dawny adres:Częstochowa
Al. N. Marii Panny 12 m 1 a
Kontakt:brak danych
Opis:Jerzy Kulej Zdzisław

Urodził się 9 października 1940 roku w Częstochowie ( Ostatni Grosz ) w robotniczej rodzinie Mieczysława i Ireny Pietrzak. Początkowo jego przygoda ze sportem sprowadzała się do pływania , biegania i ścigania na łyżwach. Ale wśród rówieśników mocno było zakorzenione przekonanie, że "jedynym sportem godnym mężczyzny jest boks". Bez większego przekonania uległ jego czarowi dzięki koledze (Stefan Pala), który zaprowadził go na salę bokserską miejscowego Startu (1955-1958), gdzie nauczycielem sportu i życia był wówczas trener Wincenty Szyiński. W tym czasie uczęszczał do Szkoły Podstawowej i Liceum im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Ukończył ja w 1954 roku. Karierę boksera rozpoczął w wieku 16 lat w Starcie Częstochowa. Początki nie należały do łatwych. W książeczce zawodniczej przyszłego mistrza zanotowano przegraną z klubowym kolegą Marianem Kozakiem w finale wagi koguciej Pierwszego Kroku (1955). A on nie lubił przegrywać, rozpierała go piekielna ambicja. Okres chwilowego zniechęcenia był jednak krótki. Wrócił na ring i w kategorii juniorów (już w wadze piórkowej) piął się coraz wyżej: mistrzostwa Częstochowy, mistrzostwa Śląska (1957), wreszcie turniej kadry juniorów w Lublinie (1958) podczas którego "Kulej, który bardziej przypomina ministranta niż boksera" (tak napisał niedościgniony w znajomości boksu Jan Wojdyga w "Przeglądzie Sportowym ") pokonał w rewelacyjnym stylu swego rywala z Turbiny Elbląg (Chmielewski). "Ministranta" dostrzegł też Feliks Stamm, który niespełna 18-letniego boksera (ważył 58 kg, a limit wagi lekkiej wynosił 60) postanowił sprawdzić w reprezentacji seniorów w meczu z Jugosławią (23 czerwca 1958). Debiutant miał za przeciwnika doświadczonego i mocno bijącego Slobodana Viticia. Walczył z nim nie jak "ministrant", a raczej "profesor", posłał go dwa razy na deski, odebrał chęć do atakowania i zepchnął do rozpaczliwej obrony W 1963 r. na mistrzostwach Europy w Moskwie wywalczył złoty medal w wadze lekkopółśredniej, pokonując obrońcę złotego medalu Alojza Tuminsza (ZSRR). Pierwszy złoty medal olimpijski wywalczył na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 1964. W walce finałowej pokonał reprezentanta ZSRR Jewgienija Frołowa. W kolejnym roku (1965) ponownie został mistrzem Starego Kontynentu, a w 1967 wicemistrzem. Na olimpiadzie w Meksyku powtórzył sukces z Tokio i po dramatycznym pojedynku z Kubańczykiem Enrique Regueiferosem zdobył swój drugi złoty medal (Polak wygrał stosunkiem głosów 3:2 przy punktacji sędziów 59:58, 60:59, 60:59, 59:60, 59:60). W 1995 otrzymał Nagrodę im. Aleksandra Rekszy. Zagrał w filmie Przepraszam, czy tu biją? Marka Piwowskiego. Jerzy Kulej współpracuje również jako komentator sportowy. Na antenie Polsatu Sport i TVN komentuje walki bokserskie.
Po zakończeniu kariery sportowej - trener i działacz sportowy, menager boksu zawodowego, m. in. członek zarządu PKOl, wiceprezes Związku Boksu Zawodowego w Polsce, prezes Klubu Polskich Medalistów Olimpijskich. Zasłużony Mistrz Sportu (1964), odznaczony m. in. złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe (wielokrotnie) oraz Krzyżem Oficerskim (1968) i Komandorskim (1998) OOP. Fenomen popularności. W plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski XX wieku zajął 3 m. (1998). Laureat nagrody im. Aleksandra Rekszy (1995). Swoje dzieje (nie tylko sportowe, niektórzy nazywali go "życiowym kaskaderem") opisał w książce Jerzy Kulej - dwie strony medalu (Warszawa, 1996). Żonaty, dwukrotnie (Helena, Alicja), ma syna Waldemara (1962). Ostatnio - działacz polityczny, z ramienia SLD poseł na Sejm RP ( 2001 – 2005 ). Przysięgę poselską składał 19 października 2001 w dniu swoich 61 urodzin Jest menedżerem , posłem na Sejm RP, jedyny polski bokser, który nie leżał na deskach, fenomen popularności, trzeci na liście najwybitniejszych polskich sportowców XX wieku.
W czasie I Kongresu Częstochowian tak powiedział o Częstochowie : „ Są miejsca i osoby do których zawsze będę powracał, bez których moje serce nie może spokojnie bić ”.
Tymi słowami pragnę oddać hołd mojemu rodzinnemu miastu i ludziom wśród których tu wyrastałem.
Moim ulicom i podwórkom, po których biegałem, przeżywając - mimo braków i niedostatków - najwspanialsze lata dzieciństwa.
Tutaj, oczami dziecka i dziecięcej wyobraźni poznawałem świat zaczarowanego miasta, podziwiałem urok i potęgę wzgórza jasnogórskiego, odkrywałem jego tajemnice.
Teraz, spacerując znanymi mi zaułkami, w pamięci - jak w starym kinie - odtwarzają się obrazy z tamtych lat. Wracają wspomnienia i przeżycia jakich doznawałem. Żal tylko, że minęło to bezpowrotnie.
Z absolutną szczerością przyznaję, że nawet gdy stawałem na olimpijskim podium, mimo zmęczenia i chwilowego oszołomienia zwycięstwem, myślałem o tych magicznych miejscach.
Tym bardziej się cieszę i dziękuję za możliwość uczestniczenia w tak wspaniałej uroczystości jaką jest „Pierwszy Światowy Kongres Częstochowian”.
Zaszczyt to dla mnie wielki być członkiem Komitetu Honorowego Kongresu.
Dziękuję Panu Prezydentowi i wszystkim organizatorom za to szczególne wyróżnienie.
Dziękuję za możliwość poznania wielu zacnych osób, za możliwość spotkania kolegów i przyjaciół z tamtych lat, dziękuję za podróż sentymentalną do najpiękniejszych, beztroskich lat mojego dzieciństwa.
Wierzę, że takich spotkań będzie więcej, że odświeżą one stare i zawiążą nowe przyjaźnie, że staną się źródłem cennych inicjatyw na rzecz naszej „małej Ojczyzny”.
Los sprawił, że coraz rzadziej mogę cieszyć się urokami Częstochowy, jednak zawsze jestem gotów służyć swojemu miastu. Jestem mu to winien i czynić to będę z największą ochotą.
Z radością obserwuję jak rozwija się to niezwykłe miejsce, cieszy mnie widok pięknych ulic i nowych budowli.
Podziwiam energiczne działania promocyjne kolejnych władz miasta, dzięki którym rozwinęła się szeroko rozumiana współpraca Częstochowy z miastami Europy.
Gratuluję serdecznie przyznania Częstochowie, prestiżowej nagrody Rady Europy PRIX DE I’EUROPE 1998, najwyższego wyróżnienia, przyznawanego samorządowi europejskiemu. Nagroda jest efektem prowadzonej skutecznie przez władze samorządowe miasta, wieloletniej kampanii, propagującej jedność europejską.
Jednak nie wszystko i nie wszędzie jest takie pozytywne, i optymistyczne. Są obszary biedy i niezadowolenia. Ubolewam nad tym szczerze i czynię co mogę w polskim Parlamencie, aby zmienić ten stan.
Ufam, że i dla naszej Ojczyzny nastaną lata prosperity. Wielką nadzieję wiążę z członkostwem w Unii Europejskiej oraz naszą nową przynależnością polityczną i militarną.
Uczyniliśmy wiele, jednak jeszcze za mało, aby dać ludziom wiarę na lepszą przyszłość i gwarancję poprawności życiowej.
Jestem jednak przekonany, że mądrość Polaków zwycięży, bowiem mamy wspaniały potencjał ludzki, który musi przecież zaowocować.
Nasze państwo przeżywa swoisty kryzys transformacji ustrojowej, lecz musimy zdawać sobie sprawę, że to co nowe i piękne, rodzi się w bólach.
Nie ma odwrotu od drogi już obranej. Weszliśmy na ścieżkę demokracji parlamentarnej, a i ten stan jak się okazało, ma swoje patologie.
Każdy ma swoje lepsze i gorsze „dni”. Wiele jednak zależy od nas samych. Od naszego zrozumienia problemów światowych i europejskich, naszego uczestnictwa w tworzeniu nowego ładu i porządku.
Demokracja ma wielką zaletę; mobilizuje nas do działania, wymaga stałej aktywności, wyzwala w nas uśpione pokłady wielu umiejętności.
Częstochowa dla Polaków jest miejscem szczególnym. To miasto niesie ze sobą zawsze jakieś przesłanie.
Historia tego dowiodła.
Tak też postrzegam nasze spotkanie.
Temu miastu nie wolno niczego odmówić, bowiem jest ono wpisane nie tylko w naszych dowodach tożsamości, ale na zawsze w naszych sercach.
Dziękuję za uwagę.
Jerzy Kulej


[Komentarze (4)]
- Redakcja Strony -
- Absolwenci -
- Wyszukiwanie -
- IV L.O. w Internecie -
- Absolwenci innych LO -





Projekt i wykonanie: © 2005 Tomasz 'Skeli' Witaszczyk, all rights reserved.
Modified by X-bot
Hosting stron internetowych