Komentarz dodany 05.09.2008 17:02:44 przez: Teresa Szymczykówna (Poczeszyńska) z IP 83.2.143.54
Na lekcjach biologii z profesorem Krajewskim trochę sobie żartowaliśmy...
Nasze LO (Kamienica Polska) było (i jest) zlokalizowane w lesie.
Na jednej z lekcji poszliśmy z profesorem obserwować zapylanie sosny...Po powrocie do klasy nie mogliśmy wrócić do porządku.Jeden kolega zaczął naśladować skowronka,a ja kukułkę...Szybko skończyliśmy. Ja za drzwiami... W tej konsekwencji(i pewno innych)miałam na świadectwie maturalnym jedyną trójkę z biologii; niemniej profesora wspominam z sympatią.
[Zgłoś post do moderacji] |