- Strona Główna - |
|
|
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie |
Komentarz został zgłoszony. Komentarze do artykułu: Kurbiel Elżbieta Komentarz dodany 31.07.2007 08:59:04 przez: Piotruś z IP
Drogi Arturze! Samą prawdę piszesz! Pani Eli zdażały się co prawda złe dni, ale dla mnie totalny +. Za to, że potrafiła dać ostro w dupę ja na ten przykład jestem wdzięczny, doceniam to i szanuję. Czasem przydaje sie to rozpieszczonym dzieciakom. Ale jak złapała "noszenie" to THC wymięka :))) A w Pani Basi to się po prostu kochać będę do końca życia!!! Jezu! Jak mi raz rzuciła cukierka przez całą klasę! Spytała ( ja leżałem półprzytomy z nudów na ławce bo akurat kogoś pytała ): " co chłopczyku?? nie bądź taki smutny. łap cukierka" - i nie wstając od biurka pięknym hakiem godnym Kareema czy Ewinga rzuciła mi czekoladowego. I każdą pałkę dało radę poprawić...
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 04.10.2006 05:00:05 przez: artur z IP 85.134.148.102
Kochana Pani Kurbiel była moją wychowawczynia i co tutaj ukrywac przez to traktowała "swoje dzieci"z niesamowitą taryfą ulgową- miała swój świat, czasami miałem wrażenie jakby THC miało w tym swój udział;) pamiętam jak podczas przerwy między zajęciami z języka, wracaliśmy z kibelka- a był on prawie naprzeciwko naszej klasy obok pokoju nauczycielskiego- śmierdziało od nas jak nieszczescie papierosami- Ela dopadła nas w drzwiach i przerażonym delikwentom oznajmiła- "pachniecie wiatrem chłopcy, po co tak gnać?"buty mi spadły po prostu wtedy- koledze który nosił dość długie, wiecznie potargane włosy oznajmiła, że wygląda jak mickiewicz na ajudahu(przepraszam za pisownie)skale- po czym wysłała go do fryzjera- wysłupłując jakieś drobne z torebki, ale i tak Basia Majzner była moja faworytką!nie ma jak szukanie zbiegłych patyczaków po całej podłodze w pracowni!basiu!ja wiem ze udawałaś ;)
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 02.09.2006 17:53:57 przez: Nika z IP 195.189.52.2
Ja tej pani miło nie wspominam. Często przez jej zły humor byłam oceniana niesprawiedliwie. Poza tym ta pani, ( nie wiem, dlaczego ), nie lubiła mnie. Być może chodziło jej o mój styl ubierania się. Przez cztery lata chodziłam ubrana na czarno, długie rozpuszczone włosy, glany. Czasem przychodziłam na lekcje polskiego w koszulce z napisem jakiegos metalowego zespołu. Pewnego razu bardzo ją to rozdrażniło i postanowiła wezwać do szkoły moją mamę. Mama przyszła. Specjalnie, z tego powodu zwolniła się z pracy i co usłyszała? Pani córka chodzi niewłaściwie ubrana do szkoły, jej wiedza jest marna, trójkowa...przepraszam, ale w tej chwili nie mam czasu z panią rozmawiać... i udała się w strone pokoju nauczycielskiego.
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 13.04.2006 13:46:22 przez: Alek z IP 83.30.232.110
Kiedy była w humorze - to do rany przyłóż, ale kiedy nie (miewała częste bóle głowy), to mogło zdarzyć się wszystko, a oceny były "loteryjne".
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 07.01.2006 21:45:31 przez: Piotr Mikołajewski (absolwent 1979) z IP 62.233.204.42
...wcale mnie nie dziwi wspomnienie Małgorzaty (absolwentki z 1995 r) o 'delikatności' Pani Profesor. Pamiętam inną scenę - niedługo przed naszą maturą Pani Profesor w tak 'prostych' 'delikatnych' 'szczerych' słowach oświadczyła jednej z naszych koleżanek z klasy, że nie widzi możlwiści dopuszczenia jej do matury, że dziewczyna.... zemdlała i upadła - ekspresowo pobiegłem po pielegniarkę. Pani Profesor nie uznała za stosowne porozmawiać z koleżnaką gdy ta odzyskała przytomność .....
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 02.01.2006 16:08:55 przez: Małgorzata (absolwentka 1995) z IP 83.30.187.43
Oj, o pani profesor możnaby napisać bardzo wiele.
Już od pierwszej klasy informowała nas, że trzeba się uczyć bo niedługo matura. Przed żadną inną lekcją nie denerwowałam się tak jak przed językiem polskim, jak zresztą cała reszta klasy. A pani profesor była niezwykle miła i spokojna. Kiedyś podczas odpowiedzi przez cały czas trzymała mnie za rękę abym się nie denerwowała, nie wiedziała niestety, że wcześniej na lekcji WF-u miałam maly wypadek i dłoń od spodu była cała zdarta. Koleżanki miały niezły ubaw a ja odpowiadałam i w duchu syczałam z bólu:) Pomimo wszystkich stresów panią profesor wspominam bardzo miło.
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 02.01.2006 10:36:50 przez: Piotr Mikołajewski (absolwent 1979) z IP 62.233.204.42
absolutna pasjonatka literatury polskiej, niestety mało systematyczna w pracy (nie przerabiała wielu zagadnień objętych programem szczególnie w zakresie nauki o języku) i - w mojej ocenie - delikatnie mówiąc: niesprawiedliwa w ocenach. - to bardzo delikatne określenie dla nauczycielki, która stawai na maturze piątkę przeciętnej uczennicy (ale córki innej profesorki) a dobrze przygotowanej dziewczynie ...stawia dwójkę !
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 02.01.2006 10:36:32 przez: Piotr Mikołajewski (absolwent 1979) z IP 62.233.204.42
absolutna pasjonatka literatury polskiej, niestety mało systematyczna w pracy (nie przerabiała wielu zagadnień objętych programem szczególnie w zakresie nauki o języku) i - w mojej ocenie - delikatnie mówiąc: niesprawiedliwa w ocenach. - to bardzo delikatne określenie dla nauczycielki, która stawai na maturze piątkę przeciętnej uczennicy (ale córki innej profesorki) a dobrze przygotowanej dziewczynie ...stawia dwójkę !
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 16.12.2005 10:04:04 przez: Biała z IP 212.87.227.11
Uwielbiam Ją!!! Przez cztery lata na wiekszośi lekcji języka polskiego trzymała mnie za ręke... To wszystko przez Nią - też jestem polonistką... A teraz spotykamy się w przedszkolu, do którego chodzi mój syn i wnuki Pani Profesor.
[Zgłoś post do moderacji] |
Komentarz dodany 30.11.2005 20:55:10 przez: Ania absolwentka z IP 83.16.102.123
Moja ukochana najbardziej zawiana psorka.Szkoda że takich już nie ma
[Zgłoś post do moderacji] |
|
|
- Redakcja Strony - |
|