- Strona Główna -
- Historia Szkoły -
- Różności -
- Kronika Szkoły -
- Spotkania po latach -
- Muzeum - Kroniki -
Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie

Z.H.P. w Gimnazjum im. H. Sienkiewicza

Autor: biuletyn
Data dodania: 23.06.2005 23:20:48

Z.H.P. W GIMNAZJUM IM. H. SIENKIEWICZA
W jesieni zeszłego roku minęło 15 lat od chwili powstania na gruncie Częstochowy pierwszej placówki harcerskiej. Garść zebranych wiadomości o jej załozeniu i początkowej pracy podaje tutaj ciekawym i interesujacym sie temi kwestjami. A tacy chyba jeszcze sie znajdą
Pierwszą Czestochowską druzyna harcerską jest teraźniejsza 3-cia dr-na Zagłebiowska w I-em Gmin.Państw.
Powstała ona 21 października 1912 r. jako "I-sza Częstochowska drużyna Polskiej Organizacji skautowej imienia Waleriana Łukasińskiego", Z łona silnej wówczas w Częstochowie, Organizacji Młodziezy Narodowej, prowadzącej akcje niepodległościową. Założycielami byli druhowie: Busler Kazimierz, Mastalerz Kazimierz, Krajewski Bolesław, Święcki i Fidziański, uczniowie gimnazjum.Na specjalnym zebraniu byli prócz nich jeszcze Pęczek Antoni, Pruffer Tadeusz i inni, których też należy zaliczyć do grona założycieli.Po założeniu stanowi jednostkę 3-go Okręgu P.O.S. w Częstochowie.Komenda naczelna P.O.T. była w Piotrkowie, a pezez nią podlegano Naczelnemu Komitetowi Narodowemu (N.K.N.)W Krakowie.
Pierwszym drużynowym był Fidziański, a gdy ten potem, z powodu przygotowań do matury nie może się żywo drużyną Dr-na zajmować, obejmuje Dr-nę druh Krajewski Bolesław, z przydomkiem "Kobyła".
Dzieliła się wówczas drużyna na sekcje, które prowadzili: Feliks Grabowski, Hieronim Sikorski, Kazimierz Weese i Bolesław Binder.Praca ta była cięzka, konspiracyjna.Starsze społeczeństwo mało o tem wiedziało, więc i pomagać nie mogło.Jeszcze z początkiem 1916 roku, a więc przeszło w trzy lata po założeniu Dr-ny, na wszelkie zebrania przychodzili członkowie i wychodzili w pojedynkęnie wolno im było nosić odznak, a znali się często tylko z psełdonimów.W archiwum drużyny jest jeszcze ksiązka z podziałem na plutony i zastępy, w której zamiast nazwisk są same psełdonimy. Przyjmowano do Dr-ny równiez z wielka ostrożnościa, tylko ludzizaufanych, za których paru członków ręczyło.
Pomimo jednak tak wielkiego skrepowania ze strony władz, sledzacych i tłumiacych bez miłosierdzia każdy przejaw i dażności niepodległościowe, parca w Dr-nie wre. Odbywaja sie nawet wycieczki. Inna rzecz ze zawsze musieli być gotowi, zawsze "Czuj-Duch", by zwiać przed policją rosyjską, czy niemiecka lub przed żandarmami. Czasem Dr-na na wycieczce-obóz-w tem warty dają znać-"Policja żandarmi"-i wszystko w nogi!Ba-bywało i tak, ze taki uczestnik wycieczki dopiero na drugi dzień, okreżnymi drogami wracał do domu. Jednak pracowali , jak tylko mogli!trudności, by najwieksze , nikogo nie zniechęcały, przciwnie dodawały wszystkim bodżca do, tem wytrwalszej pracy, bo w tej pracy przyświecał im Cel wielki i święty.
Ta podziemna praca Dr-ny trawa całe cztery lata, bo dopiero w koncu roku 1916 wychodzi na światło dzienne.
Starsi, gdy gdy to tylko stało sie możliwe wstapili do Legionów, młodsi-zajęli sie współpracą z Legionami.
W latach 1916-17 brała Dr-na udział w kwestjach ogólno krajowych "Ratujcie dzieci"
We wszystkich następnych latach stawała Drużyna zawsze na zew Ojczyzny i Społeczeństwa.
Jesienią 1918 brali nasi chłopcy udział w rozbrajaniu i wypedzaniu Niemców, a pózniej pełnili słuzbe wartowniczą w ważniejszych obiektach miasta. Harcerze stanowili 3-ci pluton I-ej kompanic Obrony Narodowej. Komendantem plutonu był nasz D-nowy, drh.Wiesiek Krobowiecki, a dowódca kompanji porucznik Starczewski.
Wlatach 1918-19 należa nasz chłopy do odsieczy Lwowa, staja w potrzebie 1920 rokua w 1921 wstępuja do batalionu odsieczy Śląska, niektórzy zaś sami, w pojedynkę spieszą do powstania.
Rezultat tych walk i bojów był dla Dr-ny dość tragiczny, w zmaganiach bowiem o niepodległość ojczyzny złożyła na Jej ołtarz cały szereg młodych głów:
1)ZAGÓRSKI WŁODZIMIERZ HENRYK, harcerz, młodzik I -ej Dr-ny, padł od kuli niemieckiej w nocy 11 listopada 1918 roku przy rozbrajaniu i wypędzaniu Niemców z Częstochowy.
2) NIEKRASZ REMIGJUSZ HENRYK, harcerz I-ej Dr-ny, legionista 5 p.p. Leg.Pol., odznaczony " Orlętami Lwowskimi", zginął pod Perebaljami w Pińszczyżnie dn. 7 czerwca 1920 roku, jako kapral I-go P. szwolażerów, broniąc się przeciw przeważajacej sile.Za męstwo i oddania się służbie odznaczony "Krzyżem Walecznych".
3)WEESE TADEUSZ,harcerz I-ej Dr-ny zginął na froncie, służąc w Legjonach Polskich (zupełny brak danych).
4)MASTALERZ JAN, (brat Kazimierza, założyciel Dr-ny), w bitwie pod Antoniówką koło Kijowa.Za nieustraszoną odwagę odznaczony krzyżem " Virtuti Militari".
5)BINDER BOLESŁAW, Dr-nowy, sierżant I-ej brygady Legjonów Polskich, potem porucznik W.P. i dowódca 11. kompanij 5 p.p. Leg. poległ 28 lipca 1920 w walkach nad Styrem.Za niezwykła waleczność i oddanie się sprawie odznaczony krzyżem " Virtuti Militari".
6)W 1921 roku 11 czerwca ginie bohaterską śmiercią, a w ataku na Oleśno na Górnym Śląsku jako powstaniec śląski. Niekrasz Stefan Mieczysław (młodszy brat Remigjusza), harcerz- młodzik I-ej dr-ny, ochotnik 1920r., (27 p.p ). Za męstwo i oddanie się sprawie udekorowany "Śląską wstęgą waleczności i zasługi I-ej klasy".
Zginęło wielu innych, lecz nazwisk ich nie znamy. A i ci polegli, których nazwiska wyryte widnieją na Tablicy poległych u nas w szkole, to też wszystko wychowankowie drużyny. Oni jednak przed pojściem do wojska wystąpili z dr-ny (Nadolny St. był zastępowym jeszcze we wrześniu 1919r.).
O innych walczących wiemy tyle, że Bustler Kazimierz (jeden z założycieli), dziś rotmistrz 1-go pułku szwoleżerów, za waleczność udekorowany "Krzyżem Walecznych" i "Virtuti Militari".
Przez naczelnictwo Z.H.P. odznaczeni odznaką "Za zasługę": Krobowiecki Wiesław- dr-nowy, Sikorski Hieronim, ówczesny komendant. hufca, i Wróblewski Tadeusz, wówczas plutonowy dr-ny,dzisiaj inżynier miejski m. Częstochowy.
Po okresie walk dr-na pracuje społecznie w dalszym ciągu. We wrześniu 1921 pomaga w kweście na bibliotekę Publiczną im. D-r. W. Biegańskiego, a 30 września t.r. kilku starszych członków, dr-ny, jako komisarze spisowi. I niektórych m.in. drh Tad. Wolnickiego, Urząd Statystyczny wyróżnił za sumienną i dokładną pracę.
Dr-na zawsze, ile tyko razy zachodziła potrzeba, pomagała samopomocy w urządzaniu zabaw itp., a inne dr-ny zasilała w instruktorów, przez co sama cierpiała często na ich brak, bo co wyszkoliła to szło na ogólną potrzebę.
Tak się tedy, zgrubsza tylko, przedstawiają początki 3-ej Zagł. dr-ny im. Walerjana Łukasińskiego.
Choć tu wiele faktów opuszczonych i wiele przepuszczonych, to przecież widać z tego, że przeszłość to całkiem poważna, że pracowano- możemy śmiało powiedzieć- z całym zaparciem się siebie, że ofiary ponoszone wielkie i drogie!


[Komentarze (0)]
- Redakcja Strony -
- Absolwenci -
- Wyszukiwanie -
- IV L.O. w Internecie -
- Absolwenci innych LO -





Projekt i wykonanie: © 2005 Tomasz 'Skeli' Witaszczyk, all rights reserved.
Modified by X-bot
Hosting stron internetowych