Almanach Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie |
Wspomnienia z lat osiemdziesiątych Autor: Skuza Piotr Data dodania: 21.04.2012 07:17:00
Zabawna sytuacja, która mogła zakończyć się dla mnie wyrzuceniem ze szkoły, zdarzyła się w pierwszych miesiącach mojego pobytu w „ Sieniu ”. Były to czasy chwiejącej się jeszcze komuny. Na szkolnym korytarzu znajdowała się gazetka przedstawiająca aktualna wtedy sytuacje polityczną w kraju. Zauważyłem na niej zdjęcie z TRYBUNY LUDU , na którym widniał członek ówczesnych najwyższych władz partyjnych towarzysz Barcikowski. Podszedłem z moim kumplem do gazetki i Barcikowskiemu domalowałem długopisem togi. W tym momencie poczułem na swoim ramieniu jakąś dłoń. Z przerażeniem stwierdziłem, że przyłapała mnie na gorącym uczynku moja wychowawczyni. Po surowej reprymendzie z jej strony zostałem doprowadzony do pani wicedyrektor szkoły, niezapomnianej _ Anny Przesłańskiej. Sądziłem , że to SA moje ostatnie chwile w szkole. > Ale ona po wysłuchaniu relacji mojej wychowawczyni zapytała mnie :
- No i co Piotrek masz na swoje usprawiedliwienie ?
Ja jej odpowiedziałem :
-Pani dyrektor ma mu tylko chciałem dorysować różki.
I chyba tym zdaniem rozładowałem trochę sytuację, chociaż moja mama obowiązkowo musiała stawić się do szkoły.
Z anegdot o profesorach pamiętam wzór na koniak grunwaldzki, który podawał profesor Henryk Hantz , 1410 – znaczyło tysiąc wody, czterysta cukru i 1o drożdży.
Jestem i zawsze byłem dumny, że chodziłem do tej szkoły. W czasie studiów w pokoju w akademiku na widocznym miejscu wisiała tarcza liceum. A trzeba dodać, że nasza szkoła była znana w całej Polsce dzięki Muńkowi Staszczykowi i jego hicie – IV LO. Nie było imprezy w akademiku, żebym tego kawałka nie grał na gitarze.
[Komentarze (0)]
|